W szpitalu, gdzie urodziłam, martwe dzieci powyżej 22tc z
góry przekazuje się rodzicom do pochowania. Ciała młodszych, do 22tc, również przekazuje się
rodzicom na ich prośbę, ale jeśli nie ma takiej zgody, to chowane są przez zakład opieki
społecznej. Kochane mamy, to co dzieje się tutaj już nie jest tak naprawdę ważne.
Najważniejsze, że pamięć o naszych dzieciach nosimy w sercach, a one są w najlepszym
miejscu. U katolików chrzci się już malutkie dzieci, a dziecko musi być żywe. Ja wierze, że
wszystkie dzieci idą do nieba, bez względu, czy zdążyło się je ochrzcić czy nie. Ja
pragnęłam, żeby moja Zosia kiedyś pokochała Boga, i żyła z Bogiem. Dziwię się sama tym
uczuciom, o których piszą niektóre z nas, ale ja też niejednokrotnie myślałam o tym, że
gdybym odeszła do Boga teraz, to nie byłoby to straszne. Mam 24 lata. Wierzmy, żebyśmy żyli,
nawet gdy umrzemy.
|