wiesz wypowiedziałam te same słowa co ty gdy nie mogłam patrzeć
na cierpienie Zuzi Boże jak masz ją zabrać zabierz ją teraz ,niech nie cierpi-nie zabrał
męczyła się jeszcze dobry miesiące.Co do wyrzutów sumienia miałam je że szybciej nie
zauważyłam że coś się dzieje,gdyby szybciej wykryli chorobę może można by było ją
uratować,teraz po czasie myślę że tak miało być.powiem wam że patrząc na małą jak znosiła
chorobę wiedziałam że ją stracę gasła w oczach i wiedziałam jak to się skończy choć nadzieję
miałam do końca minimalną ale zawsze.I jeszcze jedno,może to zabrzmi okrutnie ale z jednej
strony mi ulżyło że odeszła bo przestała cierpieć a cierpiała okropnie z drugiej strony
rozpaczałam bo straciłam moją małą dzielną dziewczynkę.to normalne że targają nami różne
odczucia,jest to nie do opisania po prostu,podłóg bólu i cierpienia nachodzą różne
myśli... dla wszystkich malutkich Aniołków (*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) malczak
|