Wiem jak się czujesz,niby wydaje się że
wracamy do świata zywych-ale niestety wcale tak nie jest,nasz ból ,smutek,żal tylko przygasa
aby powrócic ze zdwojoną siłą.Jestem po stracie dwóch aniołków i choc minęło około trzech
lat też sobie z tym nie radzę,nawet do tego stopnia że nie tak dawno przeszłam załamanie
nerowe i niestety bez pomocy specjalistów nie poradziłaby7m sobie.Teraz czuje się już
lepiej,ale czy zapomniałam,NIE.Nigdy nie zapomne,smutek i ogromna tęsknota będą mi
towarzyszyć do końca moich dni.Muszisz sama sobie z tym poradzić ,wiem że nie jest to takie
łatwe.Ale wiem napewno że nie możesz się oskrżać -robiłAm tak jak Ty szukałam winy,gdzie
popełniłam błąd.To w niczym nie pomaga,nie jesteśmy niczemu winne to Bóg powołał nasze
iskierki do siebie,pomimo tego że żadna z nas się na to nie zgadzała. Trzymaj się czasem
będzie łatwiej.Pozdrawiam Aga mama Mateuszka (*)23.04 2005 i Igorka (*)16.10.2006
|