dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Nic nie dzieje się bez przyczynyHits: 189
Ewa27  
03-03-2012 05:16
[     ]
     
Hej dziewczyny to i ja moze podziele sie moja historia. Wiem ze sprawa wiary jest sprawa bardzo delikatna i indywidualna, ale byc moze to co ja przezylam pomoze chociaz jednej zagubionej tutaj mamie.
W mojej glowie zawsze gorowalo myslenie, ze jestem dobrym czlowiekiem, serce mialam zawsze wrazliwe, plakalam ( i do tej pory placze ), przy najmniejszym wzruszeniu. Nigdy nie potrafilam sie do konca dostosowac do swiata, poniewaz razila mnie znieczulica, materialnosc i tak dalej, nie bede wymieniala wszystkich swiatowych pozadliwosci bo je znacie. Zawsze jednak zadawalam sobie pytanie: dlaczego? dlaczego ja? Bo spotykalo mnie wiele rzeczy na ktore nie mialam wplywu a byly to rzeczy na ktore nie moglam i nie chcialam sie zgodzic. W kazdym badz razie zawsze sie zastanawialam, dlaczego zlym ludziom zawsze wszystko latwo przychodzi, zarowno na polu zawodowym kombinuja i zarabiaja pieniadze nieuczciwie i uchodzi im to plazem, jak i na polu osobistym, widzialam wiele falszu i obludy. A ja zawsze staralam sie zyc uczciwie i zycie dawalo mi po tylku. Denerwowalo mnie rowniez to, ze wiele razy bardzo mocno zawiodlam sie na ludziach. Poza tym tez nie potrafilam dostosowac sie do towarzystwa, spotkania zawsze zakrapiane i plytkie rozmowy o niczym. Ale myslalam, taki juz swiat a ja inna i dziwna, wiec staralam sie dostosowac jak moglam. Mialam zasady moralne ktorych inni nie mieli, jedni w wiekszym, drudzy w mniejszym stopniu.Nastepnie przytrafila sie tragedia, bo dlugo staralismy sie z mezem o dziecko a jak sie w koncu udalo to radosc byla przeogromna. Niestety w 6 miesiacu dostalam krwotoku, szwagier zabral mnie do szpitala, bo maz byl daleko w trasie. Pomimo ze lekarze walczyli o zycie, nasza coreczka zyla tylko 25 minut. Zakonnica przyszla i ochrzcila moje dziecko, ktore przeciez i tak juz nie zylo. Wtedy w szpitalu tych pytan "dlaczego"nie bylo juz tak wiele. Bylo tylko to jedno, najwazniejsze- dlaczego ona? Moja biedna, mala, bezbronna, niewinna kruszynka? Dlaczego ona zmarla, to ja powinnam umrzec zamiast niej. I chcialam umrzec, moje zycie i tak sie dla mnie skonczylo wraz ze smiercia coreczki. Nie potrafilam, i nie chcialam sobie wybaczyc. Obwinialam sie o jej smierc, ze nie wystarczajaco o siebie dbalam, ze niepotrzebnie pracowalam. Ale zaczelam rowniez obwiniac Boga. Przestalam Go kompletnie rozumiec. Pomyslalam sobie, ze tylko ludziom bezboznym w zyciu wszystko latwo przychodzi i ja tez chcialam taka sie stac. Mialam ogromny zal i pretensje do Boga, ze zabawil sie ze mna w ciuciubabke, ze najpierw mi kazal tyle czekac na ciaze, potem dal mi ta nadzieje, a nastepnie tak bezczelnie zabral. Ja sie dzisiaj wstydze bardzo ze tak myslalam, ale tak bylo, niestety. Przez rok bylam w depresji, godzinami rozpamietywalam to co sie stalo, cmentarz stal sie dla mnie drugim domem. Maz mnie wspieral jak umial, chociaz sam przeciez tez cierpial, ale ja zrobilam sie nieznosna, wiem o tym, wiec na pewno byly momenty kiedy mial mnie dosyc. A ja zamknelam sie w swoim swiecie, swiecie pelnym bolu, cierpienia, goryczy, zlosci, same niezdrowe emocje. Po pewnym czasie, kolezanka namawiala mnie abym zaczela czytac Pismo Sw, ze to mi pomoze wiele zrozumiec. Ale ja nie zrozumialam. Otworzylam ST, a tam wojny, krew, pomyslalam sobie, ze ja dziekuje za takiego okrutnego Boga. I Pismo Sw poszlo w zapomnienie. Znowu minelo troszke czasu, tym razem spotkalismy kolege, ktory zaczal nam glosic ewangelie. Wszystko co mowil bylo ciekawe i zachecalam go aby mowil wiecej i wiecej, pomyslalam sobie, ze on zna Boga, nawrocil sie pol roku wczesniej i widzialam ogromna zmiane jaka w nim nastapila odkad widzielismy sie poraz ostatni. Mnie bardzo interesowala jedna sprawa- co z nasza coreczka?? Byla ochrzczona ale juz po smierci, to chyba tylko na otarcie lez, bo nauka kk mowi, ze nieochrzczone dzieci ida do jakiejs otchlani i nigdy nie beda ogladaly oblicza Boga. A Sw Augustyn nauczal wrecz, ze takie dzieci ida do piekla. Kolega powiedzial nam wtedy tak: wasza coreczka jest w niebie, i na was czeka, co do tego nie mam zadnych watpliwosci. Ale jesli wy chcecie sie z nia zobaczyc, musicie sie najpierw nawrocic. To wystarczylo. Po powrocie do domu zaczelismy sobie z mezem wyrywac biblie z rak. Wczesniej traktowalam biblie jako ksiazke historyczna, z opowiastkami dla moherowych beretow. Kiedy jednak zaczelam czytac...Duch Swiety zaczal we mnie dzialac! Czulam to fizycznie, jak z kazda kolejna kartka mrowieje mi cale cialo. Psalm 73 byl odpowiedzia na moje wieczne pytania "dlaczego"? . Zrozumialam, ze wcale nie jestem takim dobrym czlowiekiem jak mi sie wydawalo. Dopiero teraz dotarlo do mnie, ze Bog patrzy na mnie przez caly ten czas, ze nic sie przed nim nie ukryje. A ja poczulam sie...brudna, obnazona, zawstydzona, grzeszna...Dotarl do mnie sens, znaczenie, powaga, istota smierci Jezusa Chrystusa. Chrystus umarl ZAMIAST mnie, to ja powinnam byla pojsc na krzyz. Wszystko, co w zyciu mialam, zawdzieczalam Bogu, a ja ciagle mialam niezadowolona mine, ciagle bylam pelna pychy i egoizmu, ciagle mi bylo zle. A tak naprawde nigdy sie nie modlilam i nigdy nie dziekowalam Bogu za to, ze moge codziennie otworzyc oczy. Ukleklam i zaczelam sie modlic i plakac i wolac do Boga o przebaczenie i prowadzenie. Tak oddalam zycie Jezusowi. Od tego momentu wszystko sie zmienilo, odnalazlam sens w zyciu, odnalazlam pokoj, milosc, pokore i dziekuje Bogu codziennie za laske ktora mi okazal. Bog uzdrowil moje malzenstwo, przestalam tylko chciec i wymagac. Dziekuje Panu, bo moj maz nawrocil sie w tym samym czasie co ja i razem odkrywalismy cudowne zycie z Bogiem. To ze moj maz przyjal Jezusa do serca sprawilo, ze zmienily sie w nim rzeczy, ktorych ja nie potrafilam w nim zmienic przez 10 lat. Tak, przyszly uciski, przyszlo wysmiewanie i nawet grozby, ze strony rodziny i znajomych, ze "zmienilismy wiare", ale nie wstydzimy sie Chrystusa i zawsze bedziemy go glosic. Ktos kiedys bardzo bliski powiedzial- Bog zabral wam dziecko, bo nie chodziliscie do kosciola. Ale wiecie co? Nie mam zalu i pretensji do tej osoby. Wybaczam mu i modle sie o niego. Bog nie zabral mi dziecka, tylko podarowal mi najwspanialszy prezent o jakim moglam marzyc- dal zbawienie dla mojej rodziny! Nasza coreczka bawi sie z Aniolkami a ja i moj maz otrzymalismy za darmo, z laski zbawienie. Nie cofnelabym czasu, nawet gdybym mogla. Bo jestem szczesliwa w Jezusie Chrystusie Panu Naszym, niech chwala Mu bedzie na wieki! Pieklo istnieje i biblia mowi o tym wyraznie. Nauki kosciola katolickiego bardzo odbiegaja od prawdy zawartej w Slowie Bozym, czesto sa sprzeczne z Pismem Swietym. Dlatego zachecam kazda z was bez wyjatku, do siegniecia po ten cudowny pokarm dla duszy, jakim jest biblia. Bardzo chetnie pogadam sobie z kazda z was na temat wiary, poniewaz moje zycie jest swiadectwem tego, ze warto i trzeba wierzyc, poniewaz Bog daje obietnice, ze nas pocieszy. Moj e mail to esmorczewski@yahoo.com 


  Temat Autor Data
  Nic nie dzieje się bez przyczyny olimpia 30-12-2011 23:14
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny Elżbieta2701 31-12-2011 15:23
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny halina30 31-12-2011 18:44
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny jolek 02-01-2012 09:36
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny Mama Aleksandra 02-01-2012 13:12
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny olimpia 02-01-2012 18:48
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny taktórapamięta 02-01-2012 22:06
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny kosztel 23-01-2012 23:50
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny nowisia 14-02-2012 16:56
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny olimpia 17-02-2012 21:39
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny yeti1 19-02-2012 12:44
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny olimpia 19-02-2012 13:00
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny buleczka 21-02-2012 07:23
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny nowisia 21-02-2012 08:05
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny buleczka 21-02-2012 09:42
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny buleczka 21-02-2012 10:07
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny nowisia 21-02-2012 21:00
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny-do nowisi Hanulka2009 22-02-2012 00:33
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny Karola 28 28-02-2012 10:56
*  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny Ewa27 03-03-2012 05:16
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny olimpia 03-03-2012 18:52
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny zgrywus 03-03-2012 23:13
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny Ewa27 03-03-2012 23:58
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny Ewa27 04-03-2012 00:10
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny nowisia 05-03-2012 00:29
  Re: Nic nie dzieje się bez przyczyny Ewa27 05-03-2012 00:54
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora