Ja mam taka teorie na ten temat...Boga nie ma tu z nami na ziemi. Bog jest w niebie...moze...z pewnoscia jest Stworca tego wszystkiego. Ale to, co dzieje sie tu na ziemi jest jedynie zyciem, ktore sami ukladamy, ktore poddane jest prawom natury, niedopatrzen ludzkich, braku odpowiedzialnosci. Smiesza mnie slowa ksiezy, ktorzy snuja teorie, ze kazdy ma swoj krzyz, ze moze wlasnie Bog nas wybral i tym podobne teorie. Wiara, ktora szerzy kosciol katolicki to dla mnie jedynie rodzaj psychoterapii, ktora trzyma niektorych przy zyciu. Zazdroszcze tym swoja droga, ktorzy potrafia tak bezkrytycznie wszystko sobie wytlumaczyc wiara. 25 wrzesnia 2010 roku wpadlam w ostry zakret mojej wiary, kiedy to odeszala moja Coreczka Zosia. Wypadlam z tego zakretu 29 stycznnia tego roku kiedy musialam pochowac mojego Syna Antka. Dzisiaj nie mam zludzen, Boga nie ma tu na ziemi. Byc moze jest gdzies w niebie. Mama.
|