Przez rok po śmierci synka nie chodziliśmy z mężem do kościoła. Potem znowu poszlismy i tak juz zostało. Łatwiej mi, jak wierzę... ciągle chcę wierzyć, że śmierć naszych dzieci ma jakiś sens. Jedno wiem, ból potrafi zabić wszystko, nawet, największą i najgorętszą wiarę. Rozumiem osoby, które po smierci dzieci zwątpiły w Boga.
|