Mamo Amelki[*] wiem co czujesz ;( czytając Twój post,to tak jakbym czytała swoją historię...ja urodziłam moja córeczkę Julię w 38tc staraliśmy sie 4lata i 9m-cy o nasz skarb i tak samo nagle serduszko przestało bić u mnie stwierdzono pępowinę dwu naczyniową,ale nie wiemy na pewno czy to jest głowny powód odejścia, również czekamy na wyniki sekcji,po odbiór mamy sie zgłosić w nastepnym tyg.i strasznie się boję,moje serce wypełnia podwójny ból...30.12.2010 urodzilam Julię a 23.12.2010r straciłam mojego kochanego tatusia,lekarz twierdzi,że ten szok i przeżycie po stracie taty tez mogło wpłynąć na zaistniała sytuację.Ja teraz czekam na 1miesiączkę,lekarz nie zalecił nam żadnych zabezpieczeń,żeby nie przechodzić wszystkiego od początku bo los może w szybkim czasie wypełnić naszą pustkę(wiadomo ,że to już nie bedzie moja coreczka za ktora bardzo tesknie,ona zawsze bedzie w naszych sercach)ale tak bardzo pragne aniołka tutaj przy mnie na ziemi....no i zobaczymy co los nam przyniesie.Codziennie myslę i tesknie ta pustka mnie dobija,wiem co przechodzisz,ale musimy być silne tłumaczę to sobie co rano przed wstaniem z łóżka,dla następnego aniołka i dla tych naszych mężczyzn,którzy sprawdzili się jako partnerzy ,którzy nas bardzo kochaja , a my ich za to,że SĄ przy nas.Życzę Ci dużo siły i wiary na lepsze jutro.Musi być lepiej nie zawsze pada deszcz,a po deszczu zaświeci słońce i ja w to wierzę(wmawiam to sobie bo inaczej bysmy zwariowały)mocno ściskam:*
Dla naszych Aniołeczków tysiące światełek [*][*][*][*][*][*] Mama Juleczki +30.12.2010r. 38tc. JuleczkaiJa
|