Droga Ninio, Kasia napisała bardzo mądre słowa. Żałobę trzeba przeżyć, nie bać się i nie wstydzić uczuć, łez. Ja starałam się być twarda od samego początku czyli od 19tyg ciąży, ukrywałam łzy przed rodziną, nie chciałam ich martwić, bardzo to odchorowałam. Myślę, że ból po stracie nigdy się nie kończy i nie maleje na sile, to my przyzwyczajamy się do niego i potrafimy z nim żyć. Wierzę Kochana, że u Ciebie również zaświeci słońce, myślę że mała Amelka zakręci się tam gdzie trzeba i uprosi dla Was łaski... trzymajcie się Kochani, a dla Amelki jaśniutkie do samego Nieba (*). mama Aniołka Piotrusia ur.zm.26.05.2010 http://piotrusciebiera.pamietajmy.com.pl/ i ziemskiego Szymcia ur.29.05.2011r
|