Dobrze, że styczeń się już kończy... jak pomyślę, że miesiąc temu szykowałam sylwestra nucąc Amelce kołysankę i kołysząc biodrami na boki, wtedy zasypiała w brzuszku... gdybym wiedziała, że za kilka dni już jej nie będzie, kazałabym ją wyciągnąć... może miała by szanse, a tak nawet nie wiem kiedy moja maleńka od nas odeszła...:((( Tak strasznie tęsknię... staram się nie myśleć co by było gdyby... o tym, że dzisiaj zaczynałby się Nasz 37 tydz razem, że byłaby gotowa do życia poza brzuchem... że być może lada dzień bym ja tuliła, zapłakaną, uczyłabym się jej, a ona mnie.. uzupełniałybyśmy się wzajemnie... tylko ta końcówka"byśmy" nie pasuje:(((( nie ma sensu takie myślenie, wiem, wolę pamiętać te chwile kiedy brykała pod moim sercem, kiedy moje serce wystukiwało jej kołysanki... i zacząć żyć na nowo... zupełnie inaczej niż do tej pory, bo z Aniołkiem w niebie... muszę zrobić wszystko, żeby moja córka była ze mnie dumna, żeby była uśmiechniętym Aniołkiem... łzy są i będą, ale chcę żyć... bo przecież mam dla kogo... każdego ranka budzę się ze świadomością pustki... usypiam z nadzieją na sen o moim Aniołku... Tak strasznie ją kocham i tak cholernie tęsknię!!!! Miliony światełek córeńko dla Ciebie i wszystkich innych Aniołków, które odeszły od swoich rodziców o całe życie za wcześnie... [*][*][*][*][*] 05.01.2011- Amelka[*] 33tc http://amelkabieleckaclapka.pamietajmy.com.pl Wiktorek 11.07.2012r 2620g i 57cm Poprzedni tematNastępny temat |