Agniecha74. NIe obawiaj sie. Ja wczoraj pochowałam moje Malenstwo. Od 22 tc wiedzaiałam, żema wadę letalną, ale do smierci dziecka nie da się przygotować. Wiem jedno, pragnęłam przespać ten czas i obudzić sie po wszystkim, jak nie będzie juz bolało. Teraz wiem, żę boleć będzie, a ja miałam czas na pożegnanie godne mojego synka. Strach ma wielkie oczy. Ja pragne tylko jednego: potwierdzenia, że moje Malenstwo jest szczęśliwe, uśmiechnięte. Wtedy i ja będę szczęśliwa, to mu obiecałam. Napisałam do Syneczka list,który przed włożeniem do trumienki został przeczytany przez ciocię. Ubrany został przez babcię i ciocię, dostał maskotke od braciszka i pierniczki choinkowe. Cały ten czas w zakładzie tuliłam i całowałam moje Maleństwo. Podczas pochówku była tylko najblizsza rodzina. Wszyscy uszanowali naszą decyzję. I mi jest lżej. Może ten straszny strach uleciał i pozostałjuz tylko wieczny bół? Tulę Cię mocno, byś miała dużo siły.
.............................. Aniołek Szymuś 31tc*+12.12.10 Bratanek Matys 19lat +1.06.10 <A Href="<A Href="<A Href="http://szymus
|