Tak bardzo mi przykro:(...jestem na tym forum od prawie 4 lat.czy bol jest mniejszy?...mysle ze mozna to tak okreslic. Teraz juz nie placze codziennie,nie cuzje sie ciagle smutna,sa sprawy na glowie,codzienne zycie ,potrafie sie juz smiac i patrzec w niebo...niestety serce juz zawsze bedzie bolało,daty beda przywoływac fale zalu a swieta nie beda juz takie same,ale do bolu sie przyzwyczaisz ,z czasem niebedzie taki dotkliwy ,z czasem nauczysz sie z nim zyc i akceptoac w jakims stopniu,z czasem bedzie lzej na duszy ...nikt jednak nie jest w stanie powiedziec ile to potrwa czasu...U ciebie jest to zaledwie kilka dni...daj sobie poprostu czas na przezycie w pełni załoby ,płacz jesli chcesz ,krzycz wsciekaj sie wal w poduszke ,napewno rozmowa z mezem,zeby sie od siebie nie oddalic ,napewno nie zamykaj w sobie uczuc ,"to trzeba wypłakac " jak kiedys powiediala do mnie zyczliwa osoba.Napewno pomaga to forum...bynajmniej mi pomogło i wielu dziewczynom chyba tez w jakims stopniu,moze warto pomyslec o grupie wsparcia? to tez pomaga,takie spotaknie osob ktore naprawde rozumieja ,mi przynosiło jakas ulge pisanei pamietnika ,bloga,wierszy do mojego aniołka...trudny czas przed Tobą,...poprostu daj sobe czas ...
Filipek ur/zm 19.01.2007r 23tc[*],
Mateuszek ur. 17.03.2008r 36tc,
Alanek ur 21.10.2012 39,6 tc!:o)
oraz Aniołek ktory umarł w brzuszku w 15 tc a o czym dowiedzialam sie w 18 tyg.zabieg 19.06.2015
spijci
|