Witam, Też ciągle żyłam z lękiem o dzieci. Najpierw o córcię, jeszcze w ciąży, potem lęki mi się nasiliły, kiedy na świat przyszedł mój syn. Starałam się tego nie okazywać, ale w środku aż się we mnie kumulował strach. W końcu poszłam z tym do psychologa. Nie chciałam, aby moje dzieci przez moje lęki ucierpiały. Poszłam do naszego hospicjum, bo wiedziałam, że będę rozmawiała z człowiekiem, który zajmuje się 'takimi' rodzicami. I cóż...Naturalne jest, że mamy takie lęki. Po naszej rozmowie wiem, że nie mam co się ich bać, że nie jest to nic dziwnego. Rodzice zdrowych dzieci, którzy nie doświadczyli takiej straty, obawiają się o swoje pociechy. U nas jest trochę inaczej i możemy być przewrażliwieni, ale ważne, aby nie przegiąć i aby nasze dzieciaczki na tym nie ucierpiały. Pozdrawiam -- Mama Królewny Zuzi 23.08.07-06.06.08* Księżniczki Natalki 24.09.09 Księciunia Nikosia 24.01.12 -- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|