Chodź moj syn ma 19 lat, też panicznie się boję. Nie chodzi tu o katar, czy ospę. Boję się jego wieczornych powrotów, wyjazdów z kolegami... tyle jest zagrożeń i jak się przekonałam, największa ostrożność nie pomoże i nie da się dziecka uchronić. Jeśli coś ma się stać, to się stanie, niezależnie od tego gdzie i z kim będzie. Nie pozostaje nic innego, jak nauczyć się z tym strachem żyć.
|