Ja też uwazam ze dziecko ma prawo znac prawde o swoim rodzenstwie w niebie.Mój 3 letni synek na pierwszym spacerze (miał ok 3 tyg.)był ze mną na cmentarzu u swojego starszego braciszka.Mówi o nim mój brat ,idzie nie na cmentarz tylko do Adasia .Nie zna jego twarzy ,a jego osobę kojarzy z figurka aniołka.Jak podrośnie napewno zada mi pytania na temat brata a ja postaram się mu odpowiedziec tak zeby nie poczuł sie jak dziecko urodzone na "otarcie łez"Kocham ich obu ,ale gdyby Adaś zył to Łukasz napewno by nie był dzisiaj z nami...