Ja strasznie się bałam naturalnego porodu, ale jednocześnie chciałam poczuć jak to jest rodzić. Też miałam podjąć decyzję sama co do sposobu. Ciąża po in vitro a półtora roku temu poronienie w 22 tyg.(tamta ciąża też po in vitro). Po zdjęciu szwu z szyjki macicy nic się nie działo przez tydzień i moja dr zdecydowała, że robi CC. Był to 37 tc + 2 dni więc w sumie można było czekać, ale była też Wielkanoc i moja dr nie chciała zostawiać mnie z lekarzami dyżurującymi. Ponadto Synek miał już 4 kg. Decyzji nie żałuję. Szybko, bezboleśnie, Mały cały i zdrowy na zewnątrz. Trochę później boli, ale nie ma ryzyka, że w czasie porodu dziecko się udusi. W każdym razie gdybym miała teraz decydować wybrałabym CC. Poznałam na porodówce dziewczyny, które rodziły naturalnie a po 12 godzinach i tak miały cesarki. Pozdrawiam. ______________________________________________________________________________________ Mama Jasia (ur. i zm. 14.10.2011 r. w 22 tyg.),adoptowanej Natalki(12 lat)i Maciusia ur.w 37 tc. 28.03.2013 r. (55 cm i 4025 g) prawie 5 lat.
|