dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ARCHIWUM
Nie jesteś zalogowany!       

Re: jak pogodzić się ze stratą???Hits: 318
tacozapomniała  
04-01-2010 23:29
[     ]
     
Zapytałam sama siebie, czy pogodziłam się ze stratą i sama sobie

odpowiedziałam, że nie byŁo innego wyjścia. Nie pracowałam nad tym, żeby się pogodzić, nie

pracowałam nad tym, żeby "normalnie" żyć,dałam się ponieść biegowi życia i

upływowi czasu.Miałam poczucie swojego rodzaju dwutorowości - jednym torem płynęła

codzienność z jej wszystkimi obowiązkami, problemami, sprawami, drugim torem biegła moja

rozpacz, smutek, wyrzuty sumienia itp. Na codzień tory mojego zycia nie przeszkadzały sobie

nawzajem, nie miałam ataków złości, żalu do nie wiadomo kogo o to, ze synek nie żyje.

Dominującym uczuciem w pierwszym roku po był nieustający ból duszy i to bylo dla mnie

najgorsze.Nie zwracałam specjalnej uwagi na otoczenie, na to, jak inni podchodzą do mojej

straty, chociaż na ogół każdy był w porządku. Ale rzadko w rodzinie wracalismy do tego, co

się stało. Co jeszcze czułam? Nie mogłam się śmiać, w ogóle nie rozumiałam, jak ktokolwiek

może sie śmiać...To dręczące uczucie minęło nie wiadomo, kiedy i nigdy nie powróciło. Dużo

dawało mi codzienne chodzenie na cmentarz.A całkowitą ulgę poczułam dopiero po ok. 10

latach, gdy nie mogłam jechac na grób 1 listopada, bo mieszkaliśmy juz daleko i dojazd był

utrudniony, poza tym była okropna pogoda. Pomyślałam wtedy, ze przecież nie muszę tłuc się

trzema pociągami prawie 400 kilometrów z trójką dzieci i zaraz wracać, bo trzeba bylo isc do

pracy.Moge pójśc na cmentarz tutaj i pomodlić się za moje dziecko. A tam ktoś do niego

przyjdzie, bo rodzina mieszkała na miejscu. Poczułam wtedy ogromną ulgę i ten czas uznaję za

czas definitywnego rozstania się z synkiem. Często o nim myślałam, ale juz bez bólu. Uważam,

ze bez względu na to, czy pozwolimy naszym dzieciom odejść, czy długo na to nie będziemy sie

godziły, one i tak z czasem rozpłyną sie w innym wymiarze...Pierwszy rok po stracie jest

najgorszy, trwa walka wielu negatywnych uczuć, tych najbardziej zabójczych, ale gdy z czasem

to sie "wyburzy", przyjdzie łagodniejszy i łatwiejszy do zniesienia smutek,

tęsknota,wspomnienie. Nie unikniemy walki samych ze sobą, ale dobrze jest zdawać sobie

sprawę z tego, co nas czeka po odejściu dziecka. ja nie wiedziałam, nie miałam pojęcia,nie

bylo wtedy takiego forum ani zadnej innej pomocy. Dobrze, ze dzielimy sie tu swoimi

doswiadczeniami, na pewno to pomaga wielu osieroconym matkom.Podsumowując: czas zrobi swoje

i wszystko powoli minie. Życie potoczy się swoim torem, bo tak musi byc... 


  Temat Autor Data
  jak pogodzić się ze stratą??? Zuzaf 04-01-2010 21:28
  Re: jak pogodzić się ze stratą??? Ewa Romańska 04-01-2010 21:45
  Re: jak pogodzić się ze stratą??? Iwona.J 04-01-2010 21:59
  Re: jak pogodzić się ze stratą??? demonnik 04-01-2010 22:27
  Re: jak pogodzić się ze stratą??? sylwia1975 04-01-2010 22:29
  Re: jak pogodzić się ze stratą??? beti23 04-01-2010 22:48
*  Re: jak pogodzić się ze stratą??? tacozapomniała 04-01-2010 23:29
  Re: jak pogodzić się ze stratą??? koraliki1981 05-01-2010 00:34
  Re: jak pogodzić się ze stratą??? Wera 18-05-2016 10:22
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora