Nie powiem Ci co czuje matka, która pogodziła się ze śmiercią swojego dziecka bo ja nigdy
się z tym nie pogodzę. Powiem Ci za to co czuje matka, której umarło dziecko. Czuje ona żal
do całego świata i do Boga, że pozwolił na to żeby przez chwilę stała się najszczęśliwszą
kobietą pod słońcem a za chwilę najnieszczęśliwszą osobą na świecie. Czuje ona, że stało się
to za jakąś karę, że ma to ją czegoś nauczyć ale ona nie widzi w tym żadnego sensu. Nie
rozumie ona dlaczego kobiety, które nie chcą dzieci, krzywdą je, zabijają tak łatwo zachodzą
w ciążę nie doceniając daru jaki dostały nie prosząc o niego. Nie rozumie ona dlaczego
kobieta, która pragnie być matką ma trudności z zajściem w ciążę a jak już to się uda to
zaczynają się problemy ze zdrowiem jej lub dziecka.Czuje ona żal do znajomych i rodziny, że
tak łatwo zapominają o tym, że było dziecko, że tak łatwo przychodzi im powiedzieć
"jeszcze jesteś młoda, będziesz miała jeszcze inne dzieci", albo " nie ty
pierwsza i nie ostatnia"....W końcu czuje ona, że nie ma prawa do uśmiechu, do
cieszenia się życiem bo zostanie to źle odebrane przez innych. To wszystko czuję ja,
kobieta, której umarło dziecko ale życie toczy się dalej i muszę robić dobrą minę do złej
gry. Nie pokazuję światu tego jak cierpię, płaczę w samotności, wspominam piękne chwile,
które spędziłam z moim synkiem i pielęgnuję w sobie pamięć o nim. Od śmierci mojego dziecka
właśnie mija rok i to wszystko co opisałam wyżej jest nadal we mnie, ból jest nadal ale inny
niż na początku. Próbuję żyć wspomnieniami,nie obwiniać wszystkich o to co się stało ale
wiem jedno na pewno....nigdy nie powiem, że pogodziłam się ze śmiercią mojego dziecka..... Iwona mama Mikołaja (*12.09.2008+05.01.2009) i Michałka 25.04.2010r oraz od niedawna Lenki 19.10.2007r
http://mikolaj.pamietajmy.com.pl/
|