Re: Mój kochany synek Dawidek | Hits: 302 |
|
viraszka  
31-12-2009 16:51 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Iwonka zapalam światełko Twojemu dzieciątku [*]. Masz racje lekarze
to partacze. Moja lekarka też niczego nie zauważyła. Ja byłam troche zaniepokojona bo mały
wolno przybierał na wadze a ona tylko głupkowato się uśmiechała i mówiła że wkońcu ja też
jestem drobna i nie mam się co martwić. Mówiłam jej też że czuje dziwne drganie a ona na to
że dzieci bezmózgowe tak drżą. Myślałam że zawału dostane jak mi to powiedziała. Cały czas
się zastanawiałam czemu tak drży moje kochane maleństwo ale ona mi się kazała nie martwić.
Teraz myślę że Dawidek był chory bo za szybko zaszłam w ciąże po poronieniu o to też
obwiniam lekarke. Powiedziała mi że po 3 miesiącach spokojnie możemy się starać o kolejną
ciąże. I za pierwszym razem się udało! Myślę że chyba macica nie była gotowa może były
jeszcze jakieś pozostałości, nie wiem sama. Widzisz ja jestem w podobnej sytuacji jak Ty.
Mój mąż w środe idzie do pracy i chce żebym z nim wróciła ale ja się strasznie boję.
Odległość między nami to 110 km. Nie chcę go samego zostawiać, i do Dawidka bym codziennie
chodziła ale jestem przerażona bo wiem że ludzie będą mnie pytali o dzidzie. A ja będę
musiała mówić że zmarł!!!!!!! Kiedy nie może mi to przejść przez gardło. Nasza mieścina jest
niewielka i ludzie już mnie poznali, mieszkam tam od roku. Jak byłam w ciąży to ludzie się
bardzo interesowali jak się czuje kiedy urodzę i tak dalej. Nie wiem jak to będzie. Mój mąż
wróci do pracy a ja będę siedziała sama w domu. A do rodziny daleko. Jesteśmy tam sami. Mam
tam tylko teściową i szwagierke. No i synka..... viraszka
|
|
:: w górę ::
|