dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ROZMOWY O WIERZE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: "Wszystko jest po coś" Krzysztof ZiemiecHits: 174
T.A.M.  
28-06-2012 19:33
[     ]
     
Niech wszyscy teoretycy wokół gadają sobie, co chcą o czasie w którym już się powinno wrócić do siebie.. pół roku, rok... to tak mało, to tak bardzo świeże, wszystko tak naprawdę się jeszcze goi.
Mi pytanie DLACZEGO??? - z różnym natężeniem - powraca w ciągu ostatnich niemal już czterech lat... niczym fale morza

NICZYM FALE MORZA
Czasami nachodzi mnie pytanie''dlaczego?''
Niczym pętla zaciska mi się na szyi
Czuję się bezsilny
Dusi mnie
Zamyka na innych
Deprawuje
wprawia w złość
Nikt
nie może mi odpowiedzieć''Dlaczego?''
Żaden człowiek
ani Bóg
Dlatego zamykam się jeszcze bardziej

Jestem sam z moim pytaniem...
Powoli przechodzi...
Pytanie ''Dlaczego?'' traci władzę nade mną
Nie znam odpowiedzi, ale już wiem
''Co dalej?''
''Gdzie jestem?"
''Jak sobie poradzę?''...
Pytanie ''Dlaczego?''
wskazuje mi drogę.
Krok po kroku
Odnajduję ją...
Tę naznaczoną moim cierpieniem
Tę, która pozwoli mi przezwyciężyć ból
Moje oparcie- to nie odpowiedź,
ale akceptacja:
akceptacja nowej drogi
nowego celu

Towarzysz Niedoli

(W takiej niewielkiej książeczki Manu Keirse ''Piętno smutku'' dużo jest takich prostych, ale madrych słów. Są tam też wiersze z tomiku wydanego przez belgijską grupę terapeutyczną dla rodziców po stracie. Min. ten powyżej.)

Mimo tych już prawie czterech lat... nie wiem czy tak naprawdę w najprawdziwszej pełni już mam w sobie tę akceptację, może bardziej tęsknotę za tą akceptacją, zgodą...
Jeśli już zgodę, to bardziej na to, że ta prawdziwa akceptacja może dojrzewać stopniowo (tym mnie chyba najbardziej ujęły słowa p.Krzysztofa - gdy mówi o swoim spokoju, zgodzie, zawierzeniu - mówi o tym, że dla niego to był dar Boga - nie jego własna zasługa... mówi, że nie wie jak by było gdyby tego nie dostał... pochyla się z troską nad tymi, którzy kłócą się z Bogiem, szukają sensu nie raz przez długi czas.)

Ostatnio jednak mam bardzo silne wrażenie, że wypływam na spokojne wody, już widzę brzeg...
http://www.craftladies.pl/spotkanie-z-soba-sama/

Nie wiem... w moim przypadku, to chyba nie jest wrócenie do siebie, dawnej mnie już dawno nie ma, odeszła razem z Teo... to raczej spotkanie tej nowej - która zbierała się, tworzyła z kawałków na jakie się porozpadałam, gdy małe serduszko przestało bić.

Wszystkim - tym, którzy dopiero wyruszają w spienione fale... tym, co już bez wioseł, zmęczeni, zrezygnowani, osamotnieni już nie wierzą, że kiedykolwiek będzie coś innego niż ten sztorm... tym, którzy uczą się, że ból, pytania bez odpowiedzi, wszystkie trudności - mogą być jak te ptaki w filmiku nośnikiem zmiany... z całego serca życzę powrotu na spokojne wody, do przystani... 
Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)

  Temat Autor Data
  "Wszystko jest po coś" Krzysztof Ziemiec T.A.M. 26-06-2012 20:56
  Re: "Wszystko jest po coś" Krzysztof Ziemiec Hanulka2009 27-06-2012 19:06
  Re: "Wszystko jest po coś" Krzysztof Ziemiec Hanulka2009 27-06-2012 19:23
  Re: "Wszystko jest po coś" Krzysztof Ziemiec zgrywus 28-06-2012 16:50
*  Re: "Wszystko jest po coś" Krzysztof Ziemiec T.A.M. 28-06-2012 19:33
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora