Witajcie Dziewczyny! Ależ się ciekawie zrobiło na forum i z taką mocą piszecie - serce rośnie!
Utożsamiam się z wieloma stwierdzeniami zarówno Ewy, jak i Huskuss, zresztą jakby mogło być inaczej, skoro czerpiemy z tej samej Księgi Życia i mamy tego samego Pana i Zbawiciela.
Oczywiście jest też parę istotnych różnic miedzy naszymi "odłamami"(brzydkie słowo) chrześcijaństwa (ja jestem katoliczką), w tym najważniejszy dla mam po stracie - w kwestii właśnie zycia po śmierci. Zaintrygował mnie wątek "nieświadomego snu" po śmierci aż do czasu powtórnego przyjścia Jezusa (oby jak najszybciej!). Jak w związku z tym interpretowane sa słowa Jezusa do łotra: "Jeszcze DZISIAJ będziesz ze mną w Raju."? A jeśli chodzi o kwestię poza Biblią - co z doświadczeniem wielu ludzi kontaktów ze zmarłymi, śmierci klinicznej - myśle, ze Uma mogłaby tu podać ciekawe przykłady.
A tak zupełnie osobiście - ja doświadczam obecnosci mojej Hanulki, właśnie szczególnie, kiedy włączam ją w modlitwę, a także na Eucharystii, która (według mojego kościoła)jest miejscem najpełniejszego spotkania z tymi, którzy są już u Boga. Jest tu taki wątek "Wiadomości z zaświatów" - tam też dziewczyny piszą o swoich pięknych doświadczeniach.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich!
kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka i Stefka.
|