Ewo, zarzucasz innym, że wyciągają pochopne wnioski, a sama to robisz :)
Piszesz, że adwentyści wierzą, że dusza niezbawiona umiera i nie ma już nic potem.
Tak się składa, że ja jestem adwentystką od wielu lat i zupełnie nie wiem dlaczego przypisujesz nam tę naukę, ponieważ w nic takiego nie wierzymy.
Chętnie podzielę się moją wiarą i postrzeganiem śmierci oraz nadzieją, jaka pomogła mi przeżyć po stracie córki.
Ciąg dalszy jak tylko skończę pracę...
Pozdrawiam Aga Mama Hani (18.07 - 26.08.2009)* i Zosi (06.08.2010)
|