Po co zaraz te nerwy i posądzenia o jakis wyimaginowany atak?Po prostu usiłuje dojsć prawdy i tyle. Pomyłka moja wynikla stad,że istnieje wiele odłamów protestantyzmu i niemal równie wiele poglądów na losy człowieka po smierci-mortalizm,anihilacjonizm,tanatopsychizm,milleryzm...trudno się połapać, w co kto w końcu wierzy. Nasuwa się pytanie kto w tym wszystkim ma rację?Czy ci,którzy wierzą,że po śmierci zapada się w sen,z którego zostanie sie zbudzonym na Sąd Ostateczny,czy moze ci,którzy sądza,ze Bóg daje szansę przetrwania w postaci duszy tym,którzy na to zasłużyli,czy jest jeszcze inaczej,tak jak głosi KK,niektóre odłamy protestantyzmu i prawosławie?Czy Pismo Swiete głosi x różnych,zaprzeczających sobie "prawd"? Oczywiscie każdy twierdzi,ze jedyną ważną prawdę niesie wiara,którą sam głosi,a inni ulegają podszeptom szatana.Jak to jest,ze jest tyle interpretacji Pisma Swiętego (egzegezy) w fundamentalnej przecież dla każdego sprawie,ile wyznań?No to która wiara jest prawdziwa,do jasnej anielki?
W sprawie szatana i jego podszeptów nie zamierzam sie wypowiadać ,jako że mamy XXI wiek i epokę badan nad świadomoscia kwantowa,a ponieważ wiem,ze reinkarnacja jest faktem empirycznym,bycie posądzoną o to,iz ulegam namowom pana z widłami urąga mojemu racjonalizmowi i zdrowemu rozsądkowi.W takim przypadku jakakolwiek merytoryczna dyskusja jest wykluczona. życie jest niczym,wieczność jest wszystkim
Divaldo Franco
|