Bóg jest, Anioł Stróz, który nad nami czuwa także istnieje i co do tego nie ma watpliwosci. Po takiej traumie, jakiej jest strata dziecka, kazda matka ma swego rodaja "zal" do Boga. Kazda kobieta zadaje sobie pytanie "dlaczego ja?, dlaczego mnnie to spotkalo?". Takie rzeczy dzieja sie , nie po to by Bog nas mogl za cos ukarac, nie! absolutnie. Przez takie doswiadczenie nas, Bog chce nam cos przekazac, zmienic nas i nasze zycie. Ja po smierci mojego dziecka spokornialam, nauczylam sie cierpliwosci, ktorej mi zawsze brakowalo, docenilam co to znaczy życie. Nie bylo to od razu, moje pierwsze emocje, to wlasnie żal do Boga... Ale wiecie, moj Anioł Stróż nade mna czuwal i dal mi życ, gdyż podczas cc mialam potworny krwotok i niewiele mi brakowalo. Wiem, ze Bóg jest, musimy w Niego wierzyc (co dla mnie wcale nie oznacza, że chodze do Kosciola co niedziele i wspieram kler). Zal do Boga jest w pierwszej fazie zaloby, pozniej mija, ból w sercu także, pozostaje wspomnienie, iskierka, która do konca zycia bede nosic w sercu. Nic nie dzieje sie bez przyczyny, tylko kazdy z nas powinien znalezc wlasciiwa dla siebie droge, posluchac swego wnetrza i zyc godnie, tak by moc powiedziec o sobie "jestem dobrym czlowiekiem"... ---------------------------- mama malej Alicji (ur. i zm. 28.01.2007r)
|