Dokładnie, też doszłam do tego w końcu, ze kiedyś się dowiem i że tak musiało być bo było to lepsze dla mnie, dla mojego męża i dla naszego dziecka. Dlaczego tak? Teraz nie wiem, ale ufam Bogu, ze On wie co jest dobre. My tego teraz nie pojmujemy bo nasze myślenie jest jednowymiarowe, a Bóg widzi więcej. A modlitwa do mojego świętego dziecka, mojego orędownika jest czymś cudownym i naprawdę łączy mnie z nim :)............kiedyś się dowiemy i poznamy prawdę.....
|