Rozumiem co masz na myśli, że czasami tak jest lepiej... Moje dziecko było zdrowe tylko ktoś czekał na łapówkę... Dziś pluję sobie w brodę, że chciałam "uzdrowić" świat. Jak głosi stare przysłowie "jedna jaskółka wiosny nie czyni", nie wiem czy to dobre porównanie, ale chyba wiesz co mam na myśli. Już było ze mną lepiej, ale wszystko się wali od kilku lat, moje małżeństwo to właściwie fikcja i tak sobie myślę, że to wszystko co się dzieje... że to moja wina, że jestem tak nieudolna, że czego się nie dotknę to psuję... Po prostu dół :( Ola - mama Zuzi Aniołka (*+16-08-2007)
|