Czytam Twoje wpisy i widze, jak cierpisz. Nie wiem, co się stało, dlaczego Madzia odeszła, ale wiem, że kiedyś kiedyś się spotkacie, że Ona wymadla teraz dla Ciebie zbawienie u Pana Jezusa i jest z Tobą, choć Jej nie widzisz... Przytulam raz jeszcze.