Nie wiem czyja to wina.czasem myślę,że moja bomoże za pózno zauważyłam objawy choroby, bo może za mało zrobiłam w czasie leczenia, moze zaufałam nie tym lekarzom? Ty na pewno WYMYŚLASZswoje winy i choć zdajesz sobie sprawę że są one tylko wymyślone to próba odpowiedzi na to pytanie nie daje nam spokoju.Czasem myślę,że to niczyja wina ale czyżby to miało być z góry ustalone? To dlaczego moje dziecko czy Twoje? A jeśli wierzę w Boga to nie powinnam przecież plakać bo On daje nadzieję. Czasem mam tę nadzieję wierzę że moja córeczka jest Tam i się z nią spotkam ale serce od tego boleć nie przestaje,tesknota nie słabnie..Mamo Madzi to nie nasza wina, czyja nie wiem Ściskam cię i nie poddawaj się Nasze córeczki nas kochają, my je kochamy i to jest pewne.Trzeba w coś wierzyć, żeby żyć! Mama Dorotki
|