...potrzeba mówienia, pamięci o Naszych Dzieciątkach jest ogromna...Znajomi nie rozumieją lub nie potrafią się odnaleźć w nowych relacjach z nami, bo tak naprawdę zmieniło się wszystko. Dokładnie tak jak napisałaś dla nas świat stanął w miejscu, a cierpienie, niewyobrażalna tęsknota z każdym dniem się powiększa. Tak bardzo chciałoby się zatrzymać namacalne ślady obecności Naszych Dzieci. My zostawiliśmy na pamiątkę maskotkę po Marcelku, która najdłużej pachniała jego oliwką. Z każdym dniem zapach jest coraz słabszy...Jednak Marcyś ślady zostawił w naszych sercach i już tam go na zawsze zatrzymamy. Wierzymy, że jest z nami, że towarzyszy nam każdego dnia. Dla Twojego Aniołka i dla wszystkich naszych skarbów zapalam światełko do Nieba (*) Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|