mam problem moj synus testuje mnie do granic wytrzymalosci............z 4 razy dziennie sie rozbiera,on lubi chadzac nago,pogoda ladna juz sie skonczyla,nie chce wogule sie ubierac,bawi sie ze mna badz sam 5 minut i najgorsze chyba bo moze byc nie bezpieczne ucieka ,wychodzi ze spacerowki,nie chce isc za reke oj jak zaradzic temu buntownikowi,i mam okaz 11 latki co sie izoluje i wszystko jest be czyli nastolatke co dojrzewa i dwu i pol lata prosze o rade
|