Ja mieszkam też w niemczech w Kielu to jest nad morzem bałtyckim.Przeżywam to tak bardzo jak śmierc coreczki tylko jest jedna duża różnica że wiem że przytule,ze ja synka nie straciłam ale chwilowo tak sie czuje,jak go widze to płaczę.Już zapowiedziałam że jak po nich przyjade to bede spac z synkiem i go zjem.Gdy będziemy wszyscy razem to wtedy poczuje że zaczynamy nowy etap w życiu.Mama Natalki ur.zm 05.03.2010 i Damianka ur.14.06.2011 D.Czekaj
|