I jak się czułeś na cmenatarzu? Moja Natka zawsze się uśmiechała, potem jak już na nóżkach sama chodziła, to głaskała Zuzię po główce (nasz grobik, to rzeźba), teraz to się z nią wita, żegna, uklada kamyczki, poprawia kwiatki. Nikoś jakiś bardziej obojętny jest na cmentarz. A ja kocham moje dzieci inaczej. Wszystkie równie mocno, ale każde jakoś inaczej. Najbardziej wymagająca jest mimo wszystko, miłość z Zuzanką. Ją trzeba pielęgnować, bo nie mam już namacalnych dowodów na to, że moja córka mnie kocha. ---- Mama Królewny Zuzi 23.08.07-06.06.08* Księżniczki Natalki 24.09.09 Księciunia Nikosia 24.01.12 ---- "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|