Moja córka miała osiem lat, kiedy Lilka zmarła. Stanowczo zażądała pożegnania. Wbrew wszystkim (księdzu, rodzinie) pozwoliliśmy jej. Z tym że to nie było prosektorium, tylko kapliczka do pożegnań, przed pogrzebem. Nie żałuję, ona potrzebowała się pożegnać, mimo że, a może właśnie dlatego, że nie zdążyła siostry poznać. Z tym, że była starsza od Waszych dzieciaków. Obserwuję, że dało jej to spokój i pozwoliło nawiązać tę dziwną, bo przecież inną niż normalnie, więź miedzy nimi. Syn miał 2,5 roku, więc cała sytuacja była dla niego zupełnie abstrakcyjna i taką póki co pozostała. Myślę, że trzeba słuchać dziecka, ono najlepiej wie czego potrzebuje.
Mama Idy (*07.02.2002), Stasia (*10.06.2007) i Aniołka Lileńki (*+03.01.2010, 38 tc.) http://lilenkap.pamietajmy.com.pl
|