Zgadzam
się z Zorką, którą pozdrawiam równie serdecznie co i pozostałe Dziewczyny :)
Kochane
- tak sobie myślę, że jest nam wystarczająco ciężko z tym, przez co musiałyśmy przejść, więc
może nie podsycajmy w sobie jeszcze bardziej tych wszystkich złych emocji poprzez tego typu
artykuły? Świat jest jaki jest, ludzie tez - każdy sam za siebie odpowiada, nie mamy na
to wpływu, po co więc się rozsierdzać, rozdrapywać żal, potęgować poczucie życiowej
niesprawiedliwości? Komu to służy, że sobie po-pomstujemy na "głupich" w naszym
mniemaniu kobietach? Nie nam, nie naszym Dzieciom...
Poza tym - ilekroć my padłyśmy
ofiarą niesprawiedliwego osądu, nie mającego nic wspólnego z rzeczywistością? Nie wiemy co
tak do końca siedzi w głowie takiej kobiety - wszak anoreksja wraz ze wszystkimi odmianami
jest podciągana pod zaburzenia psychiczne, chorobę. Nie usprawiedliwiam, nie bronię - daleko
mi do tego, gdyż dopiero uczę się nie reagować wściekłością na jawne narażanie dziecka przez
ciężarną i niedocenianie cudu będącego jej udziałem. Może jednak nie oceniajmy tak
bezlitośnie...
Pozdrawiam cieplutko
|