Co do wykładów czy obgadujesz swoją
koleżankę, to sama prowokujesz dyskusję pisząc, że rozmawiasz o jej tragedii z ciocią dobrą
znajomą mamy Twojej koleżanki, i dziwi Cię to (tutaj cytuje) iż masz wrażenie że jest jej na
rękę, że tego dziecka nie ma !!! Może na wypadach z koleżankami na kawę i plotki (tak jak Ty
to odczytujesz) ma możliwość w spokoju porozmawiać z życzliwymi jej osobami. Jak rozumiem
postawa którą Ty uznajesz za słuszną to taka, że powinna przez rok siedzieć w domu nie
pokazywać się w miejscach publicznych, a na każdą wzmiankę o swoim synku reagować
płaczem?
Dlaczego tak jest, że to obce osoby wiedzą lepiej od nas jak mama po stracie
powinna się zachowywać? Ja usłyszałam już chyba ze 100 albo więcej „dobrych
rad”.
Dla Ksawerego (*)(*)(*) a jego mamie dużo siły i spokoju. mama Zosi (ur i zm. 1.05.09) 24 tc., Stasia ur. 11.03.10 36 tc., i Olka ur. 9.08.13 40 tc.
|