Re: boli, strasznie boli:( | Hits: 151 |
|
zorka  
17-11-2009 16:04 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Ja również usłyszałam od "przyjaciela", gdy minął rok od śmierci Martynki, że
powinnam iść na terapię, bo minęło już tyle czasu, a ja przy każdym spotkaniu wspominam albo
o ciąży z małą, albo pojawia się coś o cmentarzu; generalnie imię "Martynka"
budziło wielki niepokój. Według "przyjaciela" powinnam była skupić się na
staraniach o kolejną ciążę, a nie na "rozpamietywaniu". Nawet napisał list do
mojego męża, że jak nie wyśle mnie na terapię, to się rozwiedziemy zapewne. Gdy owemu
człowiekowi urodziła się córka, wtedy zrozumiał. Wyobraźnia bardziej zadziałała. Odcięłam
się od niego zupełnie, dopiero po przeszło roku wyjaśniliśmy sobie wszystko.
|
|
:: w górę ::
|