Kochana Córeczko to dziś dzień dziecka utraconego,powoli mija
trzeci miesiąc jak Ciebie ze mną nie ma :( Nic się nie zmieniło, pustka ,wielka pustka :(
ból,tęsknota ,a za oknem...deszcz,pochmurno :( Dzień w dzień jestem u Ciebie,zawsze jest coś
do zrobienia,dziś też przyjadę ,mam dla Ciebie ślicznego aniołka,zapale znicze,posprzątam
...Córciu to nie tak miało być, nie tak:( Miałaś być z nami tutaj w domciu, wszystko czekało
na Ciebie(i nadal czeka).Zostałam z tym wszystkim sama :( , mało kto o Tobie rozmawia:(
jedną osobą jest Klaudia,ona ciągle o Tobie mówi...Wiesz , ta mała 7 letnia
dziewczynka,która tak czekała na Ciebie,głaskała brzuszek i czekała aż ją
''skopiesz''tak bardzo lubiła kiedy pokazywałaś nam,że jej słuchasz....to
ona do Ciebie tak często mówiła i jej braciszek ,który swój smoczek Ci dawał ,fakt tylko
przez mój pępek ,ale dawał(jakie to było słodkie)Łzy same lecą....to wszystko takie
trudne,skomplikowane ,tak bardzo boli:( .Nie potrafię się z tym pogodzić ,to nie prawda,że
Ciebie już nie ma ,nie prawda :( Kochanie dziękuję za to,że przychodzisz do mnie we snach
dziękuję....Chociaż wolałabym mieć Cię tutaj,tyle na Ciebie czekałam....wszystko mnie
drażni,wszystko. A na około tyle dzieci,jak ja mam to znieść? Córeczko proszę tylko o jedno
wróć tu do mnie ,wróć ! Kocham Cię i tęsknie ogromnie moja ty księżniczko...
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|