Kochana Córeczko dziś miałabyś 4 miesiące,jednak gdybyś przyszła na świat
w terminie skończyła byś 2 m-ce.Od rana zastanawiam się dlaczego nie było nam dane cieszyć
się sobą ? Dlaczego nie był mi dane troszczyć się o swoje dziecko, dziecko na które tyle
czekałam ? Dlaczego pozostało mi tylko chodzenie na grobik do Ciebie,kupowanie kwiatków,
zniczy, aniołków ? Dlaczego to wszystko jest takie nie sprawiedliwe. Wczoraj urodziła moja
koleżanka,która mieszka obok,miałyśmy razem chodzić na spacery, obydwie się cieszyłyśmy,że w
końcu będziemy miały dzieci,a tu jeszcze z tego samego rocznika....i też
dziewczynka....Odkąd odeszłaś nie spotykaliśmy się jak zawsze, tylko
''cześć'' i pa. Ani ona ,ani Ja nie mieliśmy już o czym rozmawiać :( A teraz
? Jak to będzie ? Ona z wózkiem,a ja Ja z pustymi ramionami :( :( :( Ona uśmiechnięta, Ja
jak zawsze pełna smutku,bólu i tęsknoty. Rozum mówi,weź się w garść! Nie potrafię, chcę ale
to jest silniejsze ode mnie! Już nie długo urodzi moja kuzynka, z którą jak na razie
rozmawiam,co będzie po porodzie tego nie wiem...Cieszę się z ich szczęścia,że mają zdrowe
dzieciaczki, bo zdrowie jest najważniejsze. Nie wiem ,czy ze mną coś nie tak??? Co się
dzieje w mojej głowie? Ciężko mi. Tak bardzo tęsknie za moim dzieckiem, Kocham Cię Córciu!
Tak bym chciała Ciebie mieć przy sobie....:( Światełko dla Ciebie skarbie (*) i wszystkich
aniołków (*)
Byłaś,Jesteś,Będziesz miłością którą pragnę w sercu mieć.
|