To, że ksiądz tak podkreślał że Miłoszek jest świętym dzieckiem pozwala mi w jakis sposób to przetrwać. Martwię się jednym, mianowicie kilka dni po jego pogrzebie przyśniło mi się dziecko, wyglądało identycznie jak mój mąż. Miłoszek był tak bardzo podobny do mojego męża ... I to dziecko stało tak strasznie smutne w kąciku, miało okropnie smutne oczy i patrzyło na mnie, a ja wtedy całowałam maleńkie dziecko i tak się nim zachwycałam. Dopiero po jakiejś chwili dostrzegłam tego małego sobowtóra i zaczęłam go przytulać i całować. A może to był mój Miłoszek, może był smutny, może nie jest wcale szczęśliwy...
Kasia Mama Miłoszka *11.06.2012 +12.06.2012 Kocham Cię Synuniu mój najukochańszy
|