Dziś stało się coś niesamowitego...i zaskakującego. Byłam na zajęciach (studiuje zaocznie 2 kierunek) i nagle coś kazało mi napisać na kartce obok mnie "Pozwalam ci odejść i cieszyć się niebem". Miałam wrażenie,że muszę to napisać...po tym fakcie uśmiechnęłam się szeroko i poczułam ulgę...a za oknem zza chmur wyszło na chwilę słońce... Mam nadzieję,że to pozwolenie mojemu Synkowi odejść otworzy mnie na nowe życie
|