Marto to co piszesz jest piekne. W chwilach totalnego smutku wracam do tego postu.Ja wierzylam w Boga i wierze calym sercem.Jestem codziennie na grobie SYNKA! Wczoraj po raz pierszy poszlam do kosciola,tak sie balam ,ze moje serce peknie z bolu!ale sie pomylilam,bylam taka spokojna(znam siebie na kazdej mszy sw.niedzielnej tak potwornie ciekna mi lzy,nie chce sie tak rozklejac)Dzis mija 100 dni jak Jarek odeszedl do Boga,jest mi tak zle! Rozum podpowiada swoje,serce swoje!A ja musze zyc dla pamieci o moim ukochanym synku(podupadlam bardzo na zdrowiu,teraz prosze SYNKa o pomoc,zeby sie mna opiekowal i zebym sie zmobilizowala i poszla do lekarza)Kulkry58
|