Marto droga, miałam dokończyć tamten wątek , ale czas mi ucieka jak szalony myślę nad czymś co jest w sferze bardziej moich emocji niż myśli w związku z Twoim ostatnim postem , nie potrafię tego jeszcze ubrać w słowa. Dziękuję ,że spełniłaś moją prośbę „ co robić jutro” jeśli możesz rób to nadal ,to co przyszło Ci do głowy ...to piękne .Myślę ,że mimo iż nie doświadczymy fizycznej bliskości i obecności naszych zmarłych dzieci , to są przy nas tak blisko jak to tylko możliwe , w każdej minucie , każdej myśli , nawet jak myślimy o czymś zupełnie innym .kiedy były fizycznie obecne w naszym życiu ,zawsze martwiłyśmy się czy jest im dobrze i bezpiecznie , byłyśmy gotowe walczyć o ich bezpieczeństwo i szczęście .Teraz Marto też zastanawiasz się pewnie jak jest Piotrusiowi tam gdzie jest ,po tamtej stronie ,myślę ,że tak Piotruś jak mój syn są bezpieczni i szczęśliwi ,bo gdyby było innaczej to byśmy to czuły . Przytulam Cię mocno Keffika
|