Tekst o zasypanych sercach jest piekny. Doswiadczyć choc przez chwile otchłani Miłosci. Akt zawierzenia i oddania sie woli Boga (otworzenie wszystkich tam i barier), o dziwo, nie konczy sie przygwożdżeniem nas niezliczonymi "doświadczeniami", ile raczej natchnieniem nas niesamowitym spokojem i odwagą... Tak tez moze byc z przezywaniem załoby. To troche tak, jakby stanąc nad urwiskiem przed bezkresnym oceanem, zawiazac sobie oczy i rzucic sie w przepasc... oddajac sie zaufaniu, ze Bóg nas przejmie i sam poniesie dalej.
|