Najważniejsze to się starać. I tak sobie kiedyś myślałam, że jeżeli nie będę się skupiać tylko na sobie, na swoim bólu i zwrócę się ku innym, to Pan Bóg to doceni. Przecież jest Miłosierny i nas kocha. Jeżeli będę kochać innych, walczyć ze swoim egoizmem i starać się rozumieć drugiego człowieka to mimo moich ułomności, pomimo potknięć nie zamknie się przedemną Niebo. A może dlatego nasze Dzieci poszły tam przed nami, żeby przygotować nam miejsce. Marzena
|