Mojej Mamy Brat zmarł, gdy miał 3 tygodnie. Miał zapalenie ucha i dostał zbyt silne leki.. Co roku od dziecka chodziliśmy do Mirka na grób. Ponad 50 lat później odszedł Syn mojego brata. Filipek miał 22 dni.. Prawie tyle, co Mirek.. Brat zdecydował, że pochowają Fifcia w grobie Mirka.. Teście brata stwierdzili, że po tylu latach nie muszą na grobie robić tabliczki z datą urodzenia i śmierci Mirka. Jednak brat postawił na swoim i z boku pomniczka jest złota tabliczka z danymi Mirka. Mimo, że minęło już jakieś 53 lata, nasza rodzina pamięta o Mirku, który "odszedł o całe życie za wcześnie".. Ewelina, ciocia Filipka
|