tak bardzo mi przykro i przytulam... choć tylko wirtualnie. Mi nie dane było pozegnać się z moim Mikołajkiem. Wszystko przeze mnie. Przez to, że zapomniałam głupiego kluczyka. Chociaż moja mama twierdzi, że tak miało być. Że większe byłoby moje cierpienie, gdybym wtedy była przy Jego odejściu. A czasem sobie myślę, że może moja obecność sprawiłaby, że zostałby jeszcze z nami.... Dużo sił Ci życzę. Bo bardzo są potrzebne. Aby sprostać kolejnym dniom. A dla Adasia światełka(*)(*)(*) Pewnie bawią się tam razem wszystkie Aniołki. Ania Mama Aniołka Mikołaja (*16.06.10 +1.12.10) i Ziemskiego Krystianka (ur.30.06.11r)
|