witam!ja też tak myslalam, krótko po śmierci naszego Antośka, że nie chce wracać do pracy. Jednak w miare upłuwu czasu, czułam się coraz lepiej fizycznie i psychicznie.. Wróciłam do pracy po 8 tyg macierzynskiego. Na poczatku strasznie mnie wszystko drażniło, wkurzało, roznosiło. Płakałam męzowi w ramionach, że wkurza mnie ta praca i nie dam sobie rady, przecież miałam być matką, opiekować się naszym synkiem, a tu znowu powrót do pracy. Mąż mi mówił, że może będzie lepiej jak zrezygnuje z pracy, jak mnie tam bardzo wpędza w depresje. Jednak postanowiłam jeszcze troche pozostać i zobaczyc jak będzie wyglądać moje samopoczucie... I powiem, że pracuje już ok 2 miesięcy i jest dobrze. Przez to, że mam dodatkowe zajęcie, mniej myśle o moim cierpieniu i jest mi o wiele łatwiej w życiu. Przemyśl tą decyzje koleżanko bardzo szczególnie i podejmij właściwą decyzje:) Pozdrawiam Madzienka mamka Antośka (*) http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec395.htm
|