Swiatelko pamieci dla twojego Matiego(*)(*)(*)a ciebie mamusiu przytulam. Tak trudno mi cos z siebie wydobyc.Moj syn rowniez wybral taka droge,tym bardziej trudno jest nam matkom sie z tym pogodzic.Wielokrotnie sygnalizowal swojej milosci ,ze zrobi sobie cos zlego,a ona nic nie zrobila(dowiedzialam sie o tym jak kazda matka,kiedy bylo juz za pozno),a przeciez wystarczylo powiedziec cos nauczycielowi,koledze w szkole i mozna go bylo uratowac.To byl taki dobry chlopak,uczynny,moj maz nawet twierdzi,ze pewno gdyby sie bil,to pewno by zyl.Za malo w tym swiecie milosci a wiecej obojetnosci.Zle trafil...a nam teraz przyszlo zyc bez niego.Wiem tez,ze czas nie goi ran ,a kazdy dzien jest cierpieniem.Ale tak jak napisalas qwerty to cierpienie przybliza nas do naszych dzieci.
|