Dziś minęło dwa miesiące jak nie ma mojej Zuzieńki, nadal mam wrażenie, że śni mi się jakiś koszmar i za chwilę się z niego obudzę. Ciągle mi się zdaje, że na coś czekam, zastanawiam się czasami na co? Ciężko mi się pozbierać po odejściu Zuzi, ciągle mam kłopoty z ciśnieniem, wszystkie badania są w porządku a ciśnienie wysokie, lekarze mówią że to z powodu stresu i przeżyć jakie miałam. Czy Wy drogie Mamy Aniołków, też miałyście takie problemy z ciśnieniem po odejściu Waszych dzieci? Nie mam do kogo się wyżalić jak okropnie się czuję po odejściu Zuzi, jestem sama z dziećmi, nie chcę ich smucić i płakać przy nich, bo było by im przykro. Zostałam sama z tym bólem i żalem i nie potrafię sobie z tym poradzić. To wszystko jest takie niesprawiedliwe....
|