To już sześć tygodni jak nie ma mojej Zuzieńki, ból i żal nadal takie same... Ktoś kiedyś powiedział, że czas leczy rany, ale chyba nie w tym przypadku, przynajmniej nie w moim i z pewnością nie w przypadku innych matek, które przeżyły śmierć własnego dziecka. Każdego dnia jest coraz ciężej, każdego dnia ta ogromna wielka tęsknota przygniata coraz bardziej i ta świadomość, że nic już nie będzie takie same. Co roku o tej porze kupowałam Zuzi książki, zeszyty i przybory do szkoły... W tym roku kupiłam tylko dla młodszego brata i tak jakoś mi dziwnie było, czegoś mi jeszcze brakowało... Przychodzą w życiu takie właśnie sytuacje, które mi boleśnie uświadamiają, że Zuzi już nie ma...:((((((((((
|