Jesteś dopiero na początku tej drogi. Nigdy nie zapomnisz o synku ale twoje emocje będą się zmieniać. W zeszłym roku byłam dokładnie na takim samym etapie żałoby jak Ty. O świętach wielkanocnych bałam się myśleć. Tosia uwielbiała świąteczne przygotowania, pomagała w pieczeniu. Starsze dzieci przygotowywały dla niej zagadki jak znaleźć prezent od zajączka, a w poniedziałek była bitwa wodna. Pierwszy raz nie było świąt - pojechaliśmy w góry. Było rodzinnie ale nie świątecznie. Dodatkowo, wszystko ułatwiła nam pogoda - było pełno śniegu. Po kilku miesiącach, na gwiazdkę było już łatwiej. Wykorzystałam rady z forum i Tosia była z nami: na pustym talerzu stało jej zdjęcie w świątecznej ramce, na choince wisiała bombka z jej zdjęciem, Wigilie zaczeliśmy od wizyty na cmentarzu. Linka, Mama Aniołka (1998,14tc.), Tosi (ur.21.02.2004r.,zm.07.02.2013r.) i dwojga ziemskich dzieci http://tosiakaczmarek.pamietajmy.com.pl/
|